niedziela, 7 sierpnia 2011

Rozdział XXIX

Rozdział XXIX

Dość długo stałam jeszcze wpatrzona w jego czekoladowe oczy po czym ruszyliśmy w stronę domu.
Podchodząc do ławki na której siedział młody z Konradem zauważyłam jeszcze jedną osobę.
- Dawid - szepnęłam, gdy rozpoznałam chłopaka.
- Czemu bawisz się moimi uczuciami ? Kogo kochasz ? - walnął z grubej wbijając wzrok w moje niebieskie tęczówki. Marcin zrobił to samo siadając na ławce koło chłopaków. Natomiast ja stałam wpatrując się w ziemie.
- Kocham was obojgu, ale nie potrafię między wami wybierać. - powiedziałam kierując wzrok na Dawida, a później na Marcina.
- Więc jak mamy rozumieć Twoje gesty, słowa ? - zapytał brunet.
- Ich będzie co raz mniej, gdyż nie chce was już ranić. - odpowiedziałam, a po chwili poczułam jak po policzku spływa łza.
- Te dwa dni dały mi dużo do myślenia. Muszę nauczyć się od nowa żyć...i kochać, ale już nie was.
Wtedy oboje spojrzeli na mnie pytająco.
- Tak będzie lepiej dla nas wszystkich. - powiedziałam po czym zaczęłam odchodzić. Wtedy poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek. Odwróciłam się i zobaczyłam Konrada.
- Chcesz pogadać ? - wyszeptał.
- Nie dzięki - odpowiedziałam kiwając głową.
Gdy weszłam do mieszkania zasiadłam za białym stołem w kuchni odpalając świeczki. Chwile potem zadzwoniłam do Kai po lekcje i też nimi zajęłam się przez najbliższe trzy godziny. Po skończeniu zrobiłam sobie herbatę zasiadłam na parapecie w sypialni i włączyłam na fulla Słonia. Zastanawiałam sie nad dalszym życiem, lecz moje myśli rozwiał dźwięk dzwonka do drzwi. Zeszłam z parapetu i powędrowałam je otworzyć.  Spojrzałam przez lupkę, lecz nikogo nie zauważyłam .
- Może mi się zdawało - pomyślałam, ale mimo wszystko otworzyłam drzwi.
- Buuu ! - ktoś krzyknął.
- Zwariowałeś debilu - powiedziałam spoglądając na młodego.
- Wybacz ale nie mogłem się powstrzymać. Zachciało mi się spaghetti no, a jak wiesz ja nie umiem gotować. Dlatego też kupiłem wszystko co potrzeba i przyszedłem do Ciebie z taką małą prośbą...- mówił patrząc się na mnie błagająco.
- Właź - uśmiechnęłam się do Mateusza wskazując ręką na mieszkanie.
Przez następne 40 minut robiliśmy spaghetti , śmiejąc i wygłupiając się przy tym jak małe dzieci.
- No gotowe - powiedziałam kładąc na stole dwa talerze z daniem.
Wtedy młody zaczął się śmiać. Patrzyłam na niego jak na idiotę nie mając pojęcia o co mu chodzi.
- Jesteś tu brudna - powiedział wcierając z mojego policzka sos.
- No ale śmiesze - powiedziałam pod nosem idąc łazienki obmyć twarz.
Po paru minutach zasiadłam obok niego zajadając się spaghetti.
- Dziękuje - powiedział okładając talerz na bok po skończeniu.
- To ja dziękuje. Wiem, że umiesz robić spaghetti i,że nie jesteś głodny bo prawie nic nie zjadłeś.Wiem również, że zawsze mogę na Ciebie liczyć i tak na prawdę za to Ci dziękuje - wyszeptałam wystawiając język. 
Młody spojrzał na mnie z uśmiechem od ucha po ucha, po czym poinformował mnie, że musi już iść bo robi się późno.
- No siema. - powiedziałam, a chwile potem usłyszałam jak drzwi za Mateuszem zamknęły się.
Wtedy powędrowałam do sypialni rzucając się na wielkie łóżko. Wyciągnęłam stary rodzinny album i zaczęłam przeglądać zdjęcia z dzieciństwa. Zatrzymałam się na zdjęciu z dziadkiem.
- Dlaczego odszedłeś ? Jak mam sobie radzić w życiu ? - zaczęłam krzyczeć przez łzy spoglądając mimowolnie na niebo, które w tym momencie było rozjaśnione przez gwiazdy.
- Tęsknie. - wyszeptałam spoglądając na najjaśniejszą z nich.



doszłam do wniosku, że jeśli Emilia będzie z 
którymś z panów chodzi mi tu Marcina czy Dawida zawsze
któraś z was będzie nie zadowolona.Dlatego też 
szykuje coś niezwykłego i mam nadzieje, że dogodzę każdej z was <33
pozdrawiam  :
jesteśmojądefinicjąszczęścia.

7 komentarzy:

  1. świetne, młody jak zawsze rozbawia ; )) < 33

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Dzisiaj się dowiedziałam o twoim blogu i go całego przeczytałam;)) On jest po prostu świetny! Jeśli chodzi o wybór Marcin czy Dawid to oczywiście Marcin! No ale jeśli szukujesz niespodziankę to czekam z niecierpliwością:) Masz dziewczyno wyobraźnię;)) <3!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIETNE !!!
    Podoba mi się ;] <3
    Monika :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ja myślę, że Marcin był by najlepszym wyborem.
    bo żaden z nich to kiepsko :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super pomysł, bo ja już nie wiem z kim bym chciała, żeby była.. No, ale chyba Marcin. <3
    Świetny rozdział.! <3

    Weronika. ; *

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda , że już odchodzisz. wróć do nas ;*

    http://loovya.blogspot.com/ zapraszam.

    OdpowiedzUsuń