środa, 15 czerwca 2011

Rozdział IX

Rozdział IX

Minął już tydzień od kąt Marcin wyjechał do Anglii. W tym czasie zaczęły się upragnione wakacje na , które tak bardzo czekałam. Nie chciałam dłużej chodzić do szkoły udając , że wszystko jest w porządku skoro nie było.A co do dzisiejszego dnia muszę przyznać , że mile mnie zaskoczył. No , ale zacznijmy od początku. O godzinie 12.50 obudziły mnie dziwne krzyki dochodzące z dworu. Wyjrzałam przez okno i już miałam zamiar wydrzeć się na pół osiedla, gdy przed domem zobaczyłam grupkę chłopaków. 
-I na tym skończyło się moje wydzieranie.- powiedziałam sama do siebie po czym postanowiłam wrócić grzecznie do mojego ukochanego łóżka. Lecz moje postanowienia zaburzył dźwięk dzwonka do drzwi.
- Tylko tego mi brakowało. - Pomyślałam , po czym założyłam na siebie szarą bluzę i zeszłam na dół otworzyć drzwi.
- Siema. Co ty jeszcze w piżamie ? - zapytał jeden ze stojących chłopaków.
- A my się znamy ? Bo jeśli nie to pozwól , że wrócę do jakże ciekawego zajęcia jakim jest spanie. - odpowiedziałam .
- Sory gdzie moje maniery Kacper jestem , a to Dawid i Mariusz.
- No najwyraźniej ich nie masz , ale pomińmy ten fakt. A ja Emilia .
- Miło poznać - odezwał się Dawid .
- Chociaż jeden miły. - uśmiechnęłam się po czym dodałam. - A teraz wybaczcie chłopaki , ale wracam do łóżka.
- A wyjdziesz potem ? - zapytał Dawid.
- No raczej tak , a co ?
- A może poszlibyśmy gdzieś razem ?
- W sumie to czemu nie , a o której ?
- To przyjdę po ciebie o 18 ok ?
- Dobra to na razie - rzuciłam w jego kierunku po czym zamknęłam drzwi...
Spanie miałam już z głowy to było pewne.W mojej głowie było tylko jedno imię. I wiedziałam , że długo jeszcze ono tam zagości. Nie potrafiłam tak po prostu zapomnieć , a może i nie chciałam ? Parę minut później postanowiłam iść do pokoju Marcina , gdyż nie byłam tam od czasu kiedy wyjechał. Wchodząc momentalnie poczułam zapach jego perfum. Usiadłam na łóżku i wtedy zobaczyłam kopertę z moim imieniem. Nie wahając się otworzyłam. Znajdował się z niej list , który za pewne napisał Marcin jeszcze przed wyjazdem .Wtedy wzięłam go do ręki i zaczęłam czytać...

" Kochana Emilio !

Tak na prawdę nie wiem czy powinienem pisać ten list. No , ale skoro już zacząłem...chciałbym żebyś wiedziała , że byłaś , jesteś i zawsze będziesz dla mnie najważniejsza. Choć dobrze wiem , że zaczynasz nowe życie , z którego ja zniknąłem i ,w którym nie gram już głównej roli. Za pewne zastanawiasz się dlaczego to zrobiłem , dlaczego wyjechałem. Lecz na to pytanie nie umiem Ci odpowiedzieć. Jeszcze raz przepraszam za wszystko i liczę na to , że kiedyś mi wybaczysz . 

Marcin..."

Po przeczytaniu tych paru linijek poczułam jego obecność , chodź wcale nie było to możliwe . 
- wybaczysz - wyszeptałam sama do siebie po czym schowałam list do szafki. Ostatni raz rozejrzałam się po pokoju i wyszłam . Po moim policzku poleciały łzy. Jedna za drugą zaczęły obijać się o podłogę. Za każdym ich uderzeniem moje serce zaczynało bić co raz szybciej i głośniej. Nie radziłam sobie to było pewne. Chwile później usłyszałam bicie zegara z salonu na dole . Wybił on właśnie godzinę 15. Wtedy zdałam sobie sprawę , że za trzy godziny przyjdzie po mnie Dawid , a ja wyglądam jak koszmar . Postanowiłam więc wziąć długą kąpiel , po czym zeszłam na dół zjeść obiad przygotowany rano przez babcię. Po zjedzeniu powędrowałam do garderoby. Założyłam na siebie białą bluzkę , szorty , i czarne conversy. Chwilę potem usłyszałam pukanie do drzwi. Porwałam torbę z krzesła i zeszłam na dół . 
- Muszę Ci przyznać że ,jesteś punktualny - powiedziałam otwierając drzwi.
- Starałem się . To co gdzie idziemy ? - zapytał.
- Hmm..może plaża  ? 
- Okej to chodźmy.
W drodze na plaże dużo rozmawialiśmy . Dawid okazał się być bardzo miłym kolesiem z którym mam dużo wspólnego. Okazało się również , że będziemy chodzić to tego samego liceum. I szczerze mówiąc była bym szczęśliwa gdybyśmy trafili do jednej klasy. Gdy dotarliśmy na plaże Dawid wpadł na świetny pomysł wrzucenia mnie do wody. No i muszę przyznać , że to mu się udało. Na moje szczęście woda była ciepła. Po jakże wspaniałej kąpieli usiedliśmy na piasku wpatrując się w zachód słońca.Oboje milczeliśmy , a mimo wszystko wystarczyło jedno spojrzenie w jego kierunku a ten bez słowa przytulił mnie do siebie.

2 komentarze:

  1. uh,uh,uh <3
    czyżby nowa miłość? ; )))
    powiem ci, że nawet fajny jest ten Dawid, ale jednak wolę Marcina... ; ***
    świetnie ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku kocham twojego bloga <3
    pisz dalej czekamczekamczekam : *

    OdpowiedzUsuń