wtorek, 26 lipca 2011

Rodział XXV

Rozdział XXV.


Był poniedziałek Mateusz tak jak obiecał przyszedł po mnie rano.
- Idziemy ? - zapytał, gdy otworzyłam drzwi.
- Tak pewnie - powiedziałam łapiąc za torbę zmierzając przy tym w kierunku wyjścia.
Podczas drogi do szkoły spotkaliśmy Marcina, który przez cały ten czas biegł za nami, no ale byliśmy tak zajęci sobą, że nie usłyszeliśmy jego krzyków. Gdy weszliśmy do szkoły rozeszliśmy się do swoich klas. Marcin w inną stronę, my w inną.
- Kochasz go ? - zapytał młody, kiedy Marcin odszedł.
- On jest przyjacielem, tak jak ty - powiedziałam przyspieszając kroku, lecz momentalnie zwolniłam. To co zobaczyłam bardzo mnie zabolało. Od tyłu poczułam zimne dłonie Mateusza, który prosił bym odeszła, bym na to nie patrzyła, lecz ja nie mogłam. Podeszłam w kierunku całującej się pary.
- To koniec z nami - wyszeptałam przez łzy w kierunku Dawida i odeszłam.Widziałam zakłopotanie w jego oczach, lecz nic nie zrobił by mnie zatrzymać.
- Będzie dobrze - powiedział Mateusz przytulając mnie z całych sił. Wtedy zadzwonił dzwonek informując nas o tym, że właśnie zaczyna się lekcja. Oboje podeszliśmy pod salę, a następnie usiedliśmy w ostatniej ławce koło okna.
- Emila nic Ci nie jest ? - zapytał mnie nauczyciel.
- Wszystko w porządku. Trochę boli mnie głowa, ale zaraz przejdzie. - poinformowałam nauczyciela spoglądając w kierunku Dawida, który w tym momencie siedział ze spuszczoną głową. Gdzieś w połowie lekcji dostałam złożoną karteczką, na której było napisane moje imię. Rozejrzałam się po klasie, następnie spojrzałam na Mateusza, który spoglądał na mnie pytająco.
- Od kogo ? - szepnął.
- Nie wiem - odpowiedziałam otwierając kartkę.
" Ja nie wiem dlaczego to zrobiłem. Emilia proszę wybacz mi. Ona nic nie znaczy. Dawid " - przeczytałam w myśli po czym podałam kartkę młodemu. Ten momentalnie wziął do ręki długopis i napisał coś po drugiej stronie kartki.
- Przepraszam mogę podać coś koledze ? - zapytał nauczyciela, a ten zgodził się ponownie wracając co swojej czynności czyli pisania na tablicy.
- Co mu napisałeś ? - zapytałam, gdy młody wrócił do ławki.
- Napisałem mu, żeby się od Ciebie odwalił. - powiedział łapiąc mnie za rękę.
W szkole nie miałam ochoty z nikim gadać, całe przerwy przesiadywałam w objęciach Mateusza, które w tym momencie były dla mnie schronieniem.  Po paru godzinach byliśmy już w drodze do domu.
- Przyjdę jutro po Ciebie - oznajmił mi Mateusz, gdy staliśmy już przed mieszkaniem.
- Dobrze. - odpowiedziałam całując do w policzek na pożegnanie.
Wchodząc do mieszkania poczułam zapach perfum Dawida. Weszłam do salonu, gdzie siedział szatyn zaciągając się szlugiem.
- Możemy pogadać ?- zapytał zaciągając się papierosem.
- Co ty tutaj robisz ? Wynoś się - zaczęłam krzyczeć. Wtedy do mieszkania wpadł Mateusz. Zaczął szarpać Dawida po czym wyrzucił go za drzwi.
- Mała nie płacz - prosił mnie, lecz ja nie mogłam przestać. 
Myśli nie dawały mi spokoju. Wszystko było takie sztuczne i nie możliwe, a jednak miało miejsce.




Moi Drodzy zawieszam., ! 
nie dlatego, że są wakacje. 
Tak na prawdę mam je gdzieś.
Zawieszam, gdyż moje opowiadania są z rozdziału 
na rozdział coraz gorsze.
nie umiem już odnaleźć w nich prawdziwej Siebie.
trzymajcie się  :
jestesmojadefinicjaszczescia :*

8 komentarzy:

  1. rozdział świetny ;dd
    szkoda, że zawieszasz lubię czytać twój blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ej, ej, ej !!
    nie zawieszasz, nie wolno ci, ja chce czesci kolejne i kolejne, jedziesz mloda ! :*:*

    / crazydream

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zawieszaj, wiem, że jest ciężko, ale nie rób tego ; <
    Piszesz genialnie, nie marnuj tego! ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. a to jest mój ulubiony blog:(

    OdpowiedzUsuń
  5. To będzie Twoja decyzja czy zawiesisz czy nie..
    Pamiętaj, że dla mnie to opowiadanie było, jest i będzie świetne ;]
    Jakiej decyzji byś nie podjęła, jestem po Twojej stronie ;)
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurde, te opowiadania są świetne i wcale nie są coraz gorsze. Czytam rozdział, a po skończeniu z niecierpliwością czekam na kolejny.
    Szkoda, że zawieszasz, bo świetnie piszesz. Trzymaj się. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ejj no ! Twój blog jest świetny .
    Pisz , pisz i jeszcze raz pisz ! ; ))

    OdpowiedzUsuń