środa, 27 lipca 2011

Rozdział XXVI

Rozdział XXVI

Tamtego wieczoru zasnęłam w objęciach młodego. Byłam mu za to bardzo wdzięczna, gdyż był przy mnie gdy tego potrzebowałam.
- Wstawaj śpiochu - obudził mnie jego głos.
- No dobra już, dobra. - wyszeptałam schodząc z łóżka.
- Idź się ubieraj i idziemy do szkoły - powiedział pakując moje książki.
Po paru minutach byłam już gotowa. Zabrałam tylko śniadanie, które przygotował mi Mateusz i wyszliśmy. Wychodząc z budynku zauważyłam Marcina, który stał z jakimiś chłopakami zaciągając się szlugiem.
- Przecież ty nie palisz - podeszłam do niego wyrywając mu papierosa.
- Mała wyluzuj - usłyszałam nieznajomy mi głos.
- Jakiś problem ? - zapytałam kierując wzrok na chłopaka.
- Może ty mi powiesz. - odpowiedział równie chamsko.
Popatrzyłam mu się prosto w oczy po czym naplułam mu na koszulkę. Tak tego zachowania żaden ze stojących osób się nie spodziewał, lecz wszyscy dobrze wiedzieli, że moje kłopoty dopiero się zaczęły. Nie zamierzałam uciekać dobrze znałam te klimaty, tych ludzi.
- Przeginasz. Myślałem, że chociaż trochę się zmieniłaś - powiedział wyciągając rękę po chusteczkę, którą właśnie wyciągałam z torby.
- A ja myślałam, że nie wciągniesz w to Marcina.
- Chodźmy do szkoły - usłyszałam głos młodego, który przerwał nam rozmowę.
Po tych słowach wszyscy w milczeniu ruszyliśmy w kierunku szkoły, lecz po chwili zdecydowaliśmy, że wrócimy na osiedle.
- Za 10 minut na dole - odezwał się Marcin, po czym każdy rozszedł się w swoją stronę.
Po 15 minutach, jak zawsze spóźniona zeszłam na dół gdzie czekała na mnie już cała ekipa.
- Dłużej się nie dało ? - zapytał znajomy mi chłopak.
- Ty też masz jakiś problem ? - zapytałam z uśmiechem na twarzy podchodząc bliżej.
- Dobra księżniczko już spokój, ja nie chce dostać śliną. - zaśmiał się.
- Konrad - krzyknęłam rzucając mu się na szyje.
- Ona na każdego z was tak skakała. ?  - zapytał śmiejąc się, przy czym przytulał mnie co raz mocniej.
Tak niezmiernie tęskniłam za tymi ludźmi.
- No to ekipa w komplecie - powiedział młody, po czym usiedliśmy na ławce.
Siedzieliśmy wszyscy do momentu, w którym przed oczami nie pojawił się Dawid.
- Powinnaś z nim pogadać - powiedział Marcin, a chwile potem wszyscy odeszli.
Patrzyłam się na szatyna, który zmierzał w moją stronę. Słyszałam jego każdy krok, a po chwili poczułam jego bicie serca i oddech. Wtuliłam się w jego ramiona jak małe dziecko szukające schronienia. W tym momencie byłam w stanie wybaczyć mu wszystko. Każdą nie przespaną noc, ból i lęk.
- Ja Cię nie zdradziłem. To był tylko głupi pocałunek to ona... - mówił szeptem patrząc mi się prosto w oczy.
- Wiem - przerwałam, po czym lekko musnęłam jego usta.
W oddali usłyszałam okrzyki, lecz nie zważałam na nie chciałam żeby ta chwila trwała wiecznie, lecz zastanawiał mnie jeden fakt dlaczego to akurat Marcin kazał mi porozmawiać z Dawidem.
- Przepraszam - usłyszałam czuły i troskliwy szept szatyna.
- Wybaczam - powiedziałam uśmiechając się od ucha do ucha.







Moi Drodzy w zmobilizowaniu sił pomogły mi dwie osoby, 
którym bardzo dziękuję.
Ania <3
Klaudia<3 
 Nie poddam się już, nie mam mowy.
ołł noł <3

9 komentarzy:

  1. Genialne ! ; *
    No właśnie nie poddawaj się nigdy, nie damy ci odpuścić < 3 , talenciara ; *
    Ciekawość coraz bardziej mnie zżera, bo z kim ona będzie hmm. ; ]

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze genialne ;] !
    Wiedziałam, że nie przestaniesz pisać ;)
    Czekam na następny z niecierpliwością i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak a propos to tu wyżej to ja Monika ;}
    PAMIĘTAJ; ŚWIETNE !

    OdpowiedzUsuń
  4. jej , nie spodziewalam sie takiego obrotu sprawy! genialne, jak zawsze : *
    nie ma za co : ***

    / crazydream

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na kolejny rozdział :)
    I tak mam nadzieję, że będzie ona z Marcinem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Harry Potter był lamą.
    W opowiadaniu powinien być Maciek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej ; )

    Dziękuje za nominację, ale nie będę pisała już swojego bloga . : /

    Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
  8. No przykro mi ; *
    Dziękuje na prawdę ; **
    Oj przestań na pewno nie bedzie, aż tak źle a jeżeli chcesz dalsze części to mogę Ci jakoś opowiedzieć ; * Np. przez GaduGadu lub maila ; *
    To było moje życie więc nie musze zmyślać ; *

    OdpowiedzUsuń